Zjednoczenie Demokratyczne w Lesznie

Zjednoczenie Demokratyczne w Lesznie

Zjednoczenie Demokratyczne Leszno
185462
DzisiajDzisiaj26
W tygodniuW tygodniu112
W miesi?cuW miesi?cu655

Sonda

Czy jeste? za utworzeniem samorz?dowej przychodni lekarskiej i apteki w Lesznie?
 
Scena polityczna PDF Drukuj Email
środa, 17 lipca 2013 17:25

Ze wzgledu na obiektywne i niezalezne ode mnie uwarunkowania nie moglem w pelni sledzic wydarzen na polskiej cenie politycznej. Dzieje sie na niej duzo i moim zdaniem jest to poczatek przewartosciowan i przegrupowywania szykow przed nadchodzacymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, Samorzadu Terytorialnego, Parlamentu i Prezydenta RP.

           

Prowadzaca dotychczas w sondazach, sprawujaca wladze, Platforma Obywatelska znajduje sie w odwrocie. Spadek notowan przedwyborczych, porazki w wyborach samorzadowych po odwolaniu lokalnych wladz (jak to  mialo  miejsce w Elblagu) sygnalizuje, ze elektorat odwraca sie od tej partii. Jej lider Donald Tusk probuje robic dobra mine i oglasza,  ze dawno juz mowil swoim kolegom, ze w 2013 roku Prawo i Sprawiedliwosc wyprzedzi PO. Takze w wypowiedziach innych jej prominentnych dzialaczy dominuje urzedowy optymizm. Wyrazany jest poglad, ze to co sie dzieje jest normalne, gdyz takim samym prawom podlegaly wczesniej partie sprawujace wladze. Zaniepokojenie wywoluje sytuacja w Warszawie,  w ktorej organizowane jest   referendum  o odwolanie z urzedu prezydenta Hanny Gronkiewicz-Walz  i wiele wskazuje, ze zakonczy sie powodzeniem. Platforma nie ukrywa, ze mobilizuje sily w obronie swojej wiceprzewodniczacej, gdyz jej odwolanie moglo by miec katastrofalne skutki i spowodowac dalszy odplyw elektoratu. O docenianiu powagi sytuacji swiadcza decyzje skracajace front polityczny i eliminujace ideowe konfrontacje, czego dowodzi m. in.  przyznanie koncesji dla Telewizji Trwam.

Najwieksza partia opozycyjna Prawo i Sprawiedliwosc, krok po kroku odzyskuje samorzady terytorialne. Dlugi marsz po wladze zaczyna przynosic pierwsze efekty ale do finalnego sukcesu droga jeszcze bardzo daleka. Powodzenie w samorzadach czy wyborach uzupelniajacych do Parlamentu nie musi przelozyc sie na wynik wyborczy do Sejmu i Senatu. Przedwczesny triumfalizm moze przyniesc odwrotny skutek. Sukcesem Jaroslawa Kaczynskiego jest uporzadkowanie relacji i pozyskanie  NSZZ „Solidarnosc. Oslabilo to Platforme Oburzonych, ktorej tworca obok Pawla Kukiza byl szef „Solidarnosci” Piotr Duda. Gdyby lider PiS  zdolny byl pozyskac inne prawicowe partie i stworzyc wspolna koalicje wyborcza, to sukces wyborczy w 2015 roku bylby gwarantowany. Obawiam sie, ze jego cechy charakterologiczne i uprzedzenia do niektorych liderow prawicowych partii, np. Zbigniewa  Ziobry wkluczaja takie rozwiazanie.

Porozumienia nie moze zbudowac tez centrolewica. Sojusz Lewicy Demokratycznej Leszka Millera twardo broni swojej niezaleznosci i samodzielnosci. Wiele wskazuje, ze z punktu widzenia SLD, decyzja nie laczenia sie z Aleksandrem Kwasniewskim i jego projektem Europa Plus byla rozsadna i sluszna. Sojusz ma stabilny elektorat, o czym swiadcza publikowane sondaze przedwyborcze. Podejmowane na przestrzeni ostatnich kilku miesiecy przedsiewziecia: Kongres Lewicy Polskiej, opublikowanie „Niezbednika Historycznego”, proba ogloszenia 2013 roku, rokiem Edwarda Gierka,  czy uroczyste fetowanie 90 rocznicy urodzin Wojciecha Jaruzelskiego  dowodza, ze Leszek Miller i jego polityczne otoczenie odwoluja sie do sentymentow,  do czasow PRL. Jezeli lider SLD nie bedzie tylko spogladal wstecz i nie zabawi dlugo na wyprawie po Zbigniewa Ziobre i Jaroslawa Kaczynskiego („Idziemy po was panowie”), to moze miec w przyszlym Sejmie przyzwoita reprezentacje.

Rozczarowuje Polskie Stronnictwo Ludowe. Obiecujacy Kongres nie przeklada sie na codzienne zycie partyjne. Nowy prezes Janusz Piechocinski wepchniety w „buty Pawlaka”, dwoi sie i troi ale nie znajduje zrozumienia u znacznej czesci aktywu partyjnego. Rzucone haslo „Budujemy centrum polityczne” na razie nie przynosi efektow, bo trudno uznac luzne porozumienie z Polska Jest Najwazniejsza i Stronnictwem Konserwatywno-Ludowym za znaczacy, centrowy uklad polityczny. Pojawiaja sie klopoty utrudniajace kierowanie partia i naruszajace  zewnetrzny wizerunek partii. Mam na mysli sprawy Wladyslawa Serafina, Miroslawa Karapyty i trwajacy kilka lat konflikt w dolnoslaskiej organizacji. Proba jego likwidacji poprzez rozwiazanie struktur wywolala protest lokalnych dzialaczy poparty przez Waldemara Pawlaka. W efekcie Rada Naczelna zobowiazala zarzad partii do ponownego przeanalizowania sytuacji i ewentualnego zweryfikowania  wczesniejszej decyzji. Sen z powiek ludowcow spedza wzrastajace na polskiej wsi  poparcie dla Prawa i Sprawiedliwosci. Tym razem wieszczenie, ze partia chlopska znajdzie sie poza Sejmem staje sie prawdopodobne. Liderzy PSL nie moga zapominac, ze ”zgoda buduje, a niezgoda rujnuje”.

Piszac o polskiej scenie politycznej u progu kanikuly 2013 nie mozna pominac Europy Plus Aleksandra Kwasniewskiego. Hucznie zapowiadany marsz po sukces na razie utknal w miejscu. Odnosi sie wrazenie, ze ojcowie projektu na ten czas nie maja pomyslu jak dalej postepowac i jak zbudowac centrolewice, przy zdecydowanie wrogiej postawie SLD wobec takiej formuly organizacyjnej. Wiele wskazuje, ze kolejny polityczny pomysl bylego prezydenta RP zakonczy zywot jak poprzednie. Nie znaczy to, ze uwazam ten projekt za stracony i bez perspektyw. Wrecz przeciwnie! Ma szanse  powodzenia pod warunkiem, ze dokona korekt w programie i innego rozlozenia w nim akcentow, ktore wyeliminuja skojarzenia, ze jest to inaczej nazwany Ruch Palikota. Niezbedna jest tez ciezka praca. W gronie liderow Europy Plus nie widze osob zdolnych do dlugodystansowego  wysilku organizacyjnego. Przywodcy tego projektu to przede wszystkim celebryci i komentatorzy polityczni.

Dobre pozycje startowe przed wyborczym wyscigiem staraja sie zajac inne ugrupowania polityczne. Najwieksze szanse przekroczenia progu wyborczego wydaje sie miec Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry.

Nowa Prawica Janusza Korwina-Mikke, Republikanie, byc moze narodowcy jezeli przystapia do wyborow, nie moga liczyc na wiecej niz od  1 do 2 procent poparcia. Do wyborow jest jeszcze sporo czasu i wiele moze sie zdarzyc. Dzisiaj widac juz symptomy zmian na polskiej scenie politycznej.

 

12 lipca 2013 r.

                                                                                         Leslaw Lech