Na zapleczu wiodacych sil politycznych Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwosci toczy sie ostra walka o zajecie trzeciej pozycji. Janusz Piechocinski, nowy szef Polskiego Stronnictwa Ludowego wystapil z pomyslem budowania politycznego centrum. W publicznych wypowiedziach mowi, ze szuka partnerow do uprawiania polityki w innym wymiarze niz dotychczas. Jako partnerow dla PSL widzi w tym przedsiewzieciu Solidarna Polske, Polska Jest Najwazniejsza, a takze Stronnictwo Demokratyczne.
Poczynania tego polityka obserwuje z zainteresowaniem, gdyz jego zwyciestwo w rywalizacji z Waldemarem Pawlakiem i styl w jaki zostalo osiagniete wzbudzil moj podziw i uznanie dla ludowcow i obu rywalizujacych kandydatow. Mialem i mam nadal cicha nadzieje, ze bedzie to zarazliwy przyklad dla innych wodzowskich partii. Nadzieje na nowa jakosc w polskiej polityce budzily tez wygloszone deklaracje wybranego lidera, m. in. ze nie zamierza laczyc stanowisk rzadowych z partyjnymi. Szybko jednak wszedl w buty Pawlaka i przyjal funkcje wicepremiera i ministra. Nie powalczyl nawet o ministerstwo infrastruktury, do ktorego kierowania jest najlepiej przygotowany.
Media informuja o wspomnianym pomysle Janusza Piechocinskiego budowania szerokiego centrum politycznego o ludowo-chrzescijanskim obliczu. Nie ulega watpliwosci, ze taka partia w Polsce ma race bytu. Podejmowane po transformacji, co pewien czas, proby jej utworzenia konczyly sie niepowodzeniem lub powstaniem krotkotrwalych bytow. Koncepcja szefa PSL jest wiec zasadna ale czy wykonalna? Moim zdaniem przy spolaryzowanej polskiej scenie politycznej, aktualnie malo realna. Te ugrupowania maja odmienne programy, nie maja tez charyzmatycznych przywodcow zdolnych pozyskac szerszy elektorat. Powstaje tez pytanie, jak pogodzic wspolprace PSL z Platforma Obywatelska, ktora odrzuca PJN i SP. Na razie liderzy Solidarnej Polski i Polska Jest Najwazniejsza wypowiadaja sie wstrzemiezliwie na temat tego aliansu politycznego, podobnie jak pytani o inicjatywe swojego szefa dzialacze PSL. Nie slyszalem co sadzi Pawel Piskorski ale obserwujac jego zabiegi i proby ”przytulenia sie” do silniejszego ugrupowania mozna domniemywac, ze skwapliwie skorzysta z tej oferty. Niemniej jednak zarowno Zbigniew Ziobro jak rowniez Pawel Kowal maja swiadomosc, ze samodzielnie do Parlamentu RP nie powroca. W tej sytuacji oferta lidera PSL moze byc dla nich interesujaca. Janusz Piechocinski tez musi miec swiadomosc, ze jego partia balansuje na granicy progu wyborczego. Byc moze jestesmy swiadkami nie tyle budowania nowej sily politycznej, a wykluwania sie koalicji na wybory do Parlamentu Europejskiego.
Janusz Piechocinski wypowiadajac sie do dziennikarzy i podkreslajac pozytywy potencjalnych partnerow, w przypadku Stronnictwa Demokratycznego wymienil wplywy w rzemiosle. Prawdopodobnie nie jest swiadom, ze jest to przeszlosc. Nie tylko dlatego, ze jest to inne Stronnictwo niz jeszcze kilka lat temu ale dlatego, ze polscy rzemieslnicy sa zroznicowani politycznie. Dotychczas temu srodowisku nie udalo sie uzyskac consensusu politycznego na okolicznosc kolejnych wyborow parlamentarnych. Uznania w oczach rzemieslnikow nie znalazla utworzona tuz po transformacji partia Jednosc Rzemieslniczo-Kupiecka. Wyrejestrowano ja pod koniec ubieglego roku po nieudanych probach jej reaktywowania, a wladze samorzadu rzemiosla zarowno wojewodzkie jak i krajowe konsekwentnie deklaruja apolitycznosc
Najblizsza przyszlosc pokaze czy jest to powazna oferta Janusza Piechocinskiego, czy tez proba zaistnienia w mediach.
Leslaw Lech
5 stycznia 2013 r.
|